Kibice Lechii: Nie róbcie jaj!
Oceniając mecz z Koroną Pawłowski "wypalił": - Nie chcę ośmieszać Korony, ale to co oni prezentują, to jest czwarta liga. Nie starają się w ogóle grać piłką, tylko próbują jakichś wrzutek na aferę i liczą na łut szczęścia przy stałych fragmentach. Na nic więcej ich nie stać. Remis nas jednak cieszy, bo Korona to ciężki i mocny przeciwnik, jak pokazuje tabeli i ich ostatnie wyniki. Każdy punkt nas zadowala, zwłaszcza, że jesteśmy w tak trudnej sytuacji. Jest ciepło na dole. Zostało osiem meczów i pokażemy, że potrafimy grać skutecznie i efektownie.
- Oglądaliśmy przed meczem ich ostatnie występy. Pięć, czy sześć ostatnio strzelonych goli, padło po stałych fragmentach gry. Nie chcę ich obrażać i ośmieszać, ale o czymś to świadczy? - dodaje golkiper Lechii w rozmowie z Ekstraklasa.net.
Bezbramkowy remis Lechii z Koroną [TAK RELACJONOWALIŚMY MECZ MINUTA PO MINUCIE]
Z racji agresywnego stylu gry i pressingu na swoich rywalach kielczanie nazywani są " Buldogami Ojrzyńskiego". Pawłowski przyznaje, że po konfrontacji z nimi kości trzeszczały.
W pierwszej połowie Wojciech Pawłowski nie ustrzegł się błędów. Dwa razy błędnie ocenił sytuacje i źle wyszedł do dośrodkowania. - Generalnie to chciałem piąstkować, żeby strącić niebezpieczną piłkę. Zostałem jednak popchnięty przez rywala i Korona znalazła się w sytuacji strzeleckiej. Na szczęście w porę wróciłem i obroniłem - tłumaczy młody bramkarz gdańskiej drużyny.
Na koniec zaś golkiper Lechii Gdańsk odnosi się do kolejnych meczów. - Krótko i na temat: Wypadałoby wygrać, aczkolwiek łatwo nie będzie, bo jak na beniaminka, Podbeskidzie prezentuje się dobrze. Nie mają gwiazd, ale tworzą monolit - puentuje Pawłowski na Ekstraklasa.net.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?