Zapłacą więcej za wywóz ścieków

Na ponad trzykrotny wzrost cen nie zgodził się nowodworski burmistrz, Jacek Michalski. 
- Zdaję sobie sprawę z kłopotów, w jakie mogłaby wpędzić mieszkańców Orłowa taka stawka za ścieki - mówi Michalski. - Jako samorząd nie zgadzamy się na taką podwyżkę.

Na początku lipca, zarządzająca gminną infrastrukturą kanalizacyjną i oczyszczalnią ścieków, spółka Szop (ze 100 proc. udziałem miasta i gminy) wypowiedziała mieszkańcom umowy (obowiązuje trzymiesięczny okres wypowiedzenia). Orłowo to wieś położona tuż obok Nowego Dworu Gd. Do tej pory mieszkańcy płacili taką samą stawkę, jak nowodworzanie. Kłopot w tym, że w mieście funkcjonuje sieć kanalizacyjna, a do Orłowa, po odbiór nieczystości, muszą jeździć wozy asenizacyjne.

Jak przyznaje prezes spółki Szop, **Stanisław Dąbski,** średnio w ciągu tygodnia, trzeba było wysyłać wozy do Orłowo około ośmiu razy. Pojazdy opróżniały dwa, zbiorcze zbiorniki, po 50 m. sześc. każdy.

- To po prostu horrendalna podwyżka - mówi jeden z mieszkańców Orłowa. - Płacimy takie same podatki jak mieszkańcy miasta, a może nawet większe. To również z naszych pieniędzy kanalizacja w gminie została wybudowana.

Mieszkańcy Orłowa, niestety, muszą się liczyć z większymi stawkami.


- Niestety, realna stawka za wywóz ścieków z Orłowa nie wynosi 4,77 zł - tłumaczy Stanisław Dąbski. - Paliwo do pojazdów asenizacyjnych jest drogie, to wszystko powoduje, że cena jest wyższa, niż odbiór ścieków z kanalizacji. Utrzymanie takich cen naraziłoby firmę na poważne straty. Stawka 17 zł wynikała z prostego rachunku, obliczonego na podstawie taryfikatora. Obecnie przygotowujemy nową analizę cen.


Ile będą płacić za wywóz ścieków mieszkańcy Orłowa?
- Jeszcze tego nie wiem - zaznacza Dąbski. - Myślę, że około 25 września będziemy mieć gotowe stawki dla Orłowa. Przykro mi, ale mieszkańcy nie powinni spodziewać się cudów. Ceny będą i tak wyższe niż obecnie.