- Tę roślinę można zobaczyć z drogi - mówi jedna z mieszkanek Przemysławia. - Jest wysoka jak drzewo owocowe, w okolicach opuszczonego domu rośnie cała plantacja. Mieszkańcy często chodzą tu na spacery z dziećmi. Słyszałam, że dotknięcie tej rośliny może dotkliwie poparzyć, to spotkało moich znajomych. Wcześniej tego tu nie widziałam. Uważam, że powinno się te rośliny z okolic domów usuwać.
Andrzej Wiśniewski z oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Nowym Dworze Gdańskim potwierdza - barszcz Sosnowskiego - bo tak brzmi pełna nazwa tej rośliny - produkuje silne toksyny. Osobie, która otrze się o roślinę, mogą grozić nawet oparzenia trzeciego stopnia.
- Barszcz Sosnowskiego ma właściwości parzące, które nasilają się szczególnie w słoneczne dni - mówi Wiśniewski. - Poparzone osoby muszą zgłosić się do lekarza. Każdego roku sprawdzamy, gdzie pojawia się na roślina. Kontaktujemy się z właścicielami gruntów, na których stwierdzimy obecność barszczu i zalecamy usuwanie. Tak jest np. w gminie Ostaszewo, gdzie poletka barszczu są koszone i dodatkowo neutralizowane chemicznie. Kłopot pojawia się, gdy barszcz pojawia się np. na dzikich posesjach, których właściciel jest nieznany. Kilka lat temu wydawaliśmy ostrzeżenia przed barszczem, ale od dłuższego czasu nie mieliśmy przypadków niekontrolowanego rozrostu tej rośliny.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?