Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ciekawe odkrycie w Sztutowie. Czy to znalezisko z czasów II wojny światowej?

Jagoda Bilicka
stopklatka/ video Adam Biszkont
Mierzeja Wiślana to nie tylko skarby w postaci bursztynu czy pięknych okazów muszelek. Czasami trafia się coś ciekawego co rozpala wyobraźnię, zwłaszcza zapalonych poszukiwaczy i pasjonatów historii.

Kilka dni temu na jednym z portali społecznościowych związanych z urokami Mierzei Wiślanej pan Mariusz umieścił zdjęcie i informacje o okrągłym, zardzewiałym przedmiocie, który leży metr od brzegu, dość mocno zakopany w piachu.
„W Sztutowie (…) leży metr od brzegu jakiś mocno zardzewiały właz. Około metr średnicy, może to być coś większego. Próbowałem to odkopać, jednak zrezygnowałem ze względów bezpieczeństwa” – napisał autor posta.
Pod postem rozwinęła się gorąca dyskusja. Internauci wysnuli teorię, że może to być pozostałość z czasów II wojny światowej. Jedna z osób przypomniała, że

„W 2002 lub 2003 w Kątach wyszła z piachu kabina niemieckiego myśliwca, ale destrukt”.

Pojawiły się głosy, że to może być: odwrócony zardzewiały garnek, klapa od T34, bursztyn, bursztynowa komnata, fragment radzieckiej barki desantowej.
Kilka osób jest przekonanych, że „to coś potencjalnie niebezpiecznego, może warto to wyłowić”, „na 300% to beczka, faktycznie kto wie, czy nie hitlerowska z chemikaliami”.
Ponieważ nikt nie wiem czym może być tajemnicze znalezisko pojawiły się sugestie, aby powiadomić odpowiednie służby.
Po kilku dniach w to samo miejsce trafił kolejny użytkownik portalu i nagrał video. Pod filmem pan Adam umieścił informację

„tajemniczy przedmiot w Sztutowie zmienił kolor. Wygląda, jak walec, przyciąga magnez, na środku otwór, co najmniej pół metra w piachu. Może to część do wyciągania statków, dalba?”

Na plażach i w wodach Mierzei Wiślanej co jakiś czas odnalezione zostają wraki lub inne pozostałości z czasów działań wojennych prowadzonych podczas II wojny światowej.

Jesienią 1944 roku załamał się niemiecki front wschodni. Z odciętych Prus Wschodnich zaczęła się ucieczka zarówno ludności cywilnej, jak i wojsk niemieckich przed Armią Czerwoną. Ci, którzy zdecydowali się wcześniej opuścić swoje gospodarstwa do stycznia 1945 r. mogli jeszcze w miarę spokojnie dotrzeć pociągami lub drogami do portów nad Zatoką Gdańską i dalej na zachód. Ci, którzy zwlekali ewakuowali się w ostatniej chwili w ogromnym pośpiechu.
Strach przed wojskami Stalina był ogromny. Kto tylko mógł pakował dobytek i kierował się w stronę Zalewu Wiślanego, aby dotrzeć na drugi brzeg. W czasie siarczystych mrozów długie kolumny uciekinierów kierowały się w stronę mierzei. Pokonanie zalewu było trudne nie tylko ze względu na warunki atmosferyczne, ale głównie z powodu nieustannego bombardowania, który prowadziły rosyjskie samoloty szturmowe i ostrzału z broni pokładowej. Pękał strzaskany lód – wody zalewu pochłonęły ludzi, zwierzęta, dobytek, sprzęt, wojskowe samochody i wyposażenie niemieckiej armii.

W ciągu ostatniej dekady media przynajmniej kilka razy informowały o wydobytych wrakach z okresu II wojny światowej, które udało się odnaleźć pod warstwami piasku lub na różnych głębokościach wód Zalewu Wiślanego.

W 2011 r. na dnie zalewu odkryto cztery pojazdy wojskowe. Trafili na nie płetwonurkowie z Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku. Kolumna samochodów przemieszczała się z Tolkmicka do Krynicy Morskiej. Na takie stwierdzenie pozwala umiejscowienie odnalezionych wraków. Wśród odnalezionych pojazdów był m.in. samochód wytwórni Dampfkraftwagen i terenowy Steyer 1500, uszkodzony od pocisków. W dość dobrym stanie wyciągnięto auto Opel Blitz oraz ciężarówkę Bussing NAT 4500.

W 2016 r. eksploratorzy z Fundacji Laberta Na Rzecz Odzyskania Zaginionych Dzieł Sztuki wydobyli w Sztutowie również fragmenty wraków. Ustalono, że wydobyte elementy wyposażenia to części dwóch jednostek: jednej rybackiej, a drugiej typowo bojowej. Z pomocą koparki udało się wydobyć – fragment śruby okrętowej, elementy uzbrojenia i cześć nawigacji.

W 2018 r. na plaży w Stegnie odkryto wrak samolotu z czasów II wojny światowej. Był to niemiecki płatowiec Messerschmitt Me 109G. Po wydobyciu okazało się, że kabina maszyny była całkowicie zniszczona. Po konserwacji wrak trafił do Muzeum Techniki Militarnej i Historii Pomorza w Kłaninie.

W 2019 r. załoga rosyjskiego trałowca „Aleksander Obuchow” na dnie Morza Bałtyckiego w rejonie Mierzei Wiślanej odkryła wrak okrętu podwodnego na głębokości ok. 60 metrów. Z zebranych materiałów wynika, że to prawdopodobnie niemiecki okręt podwodny z czasów II wojny światowej.

O wielu akcjach rozpoznawczych lub eksploracyjnych nie informuje się opinii publicznej ze względu na działania co bardziej zdeterminowanych poszukiwaczy militariów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto