Piękny kościół pw. św. Elżbiety Węgierskiej w Lubieszewie wypełniło kilkuset wiernych. Przybyli z całego Pomorza, wielu pątników, na przykład z Nowego Dworu Gdańskiego czy Nowego Stawu, pielgrzymowało na piechotę. Wszystko by uczestniczyć w corocznym Odpuście Matki Bożej Szkaplerznej, której kult związany jest od kilkuset lat z lubieszewską parafią. Co roku 15 lipca, w kościele w Lubieszewie odbywają się niezwykłe wzruszające msze, koncelebrowane przez całe, miejscowe duchowieństwo, pogłębiane przez piękną oprawę muzyczną.
Kilkoro wiernych przyjęło w czasie mszy szkaplerz - dwa kawałki materiału z religijnym emblematem, połączone sznurkiem. Szkaplerze poświęcił i nałożył wiernym ks. dziekan Arkadiusz Dekański.
- Szkaplerz jest znakiem przywiązania do Maryi, matki Zbawiciela i miłości do niej - tłumaczył w homilii biskup elbląski, Jacek Jezierski. - Nie należy go traktować w sposób magiczny. To nie jest amulet, który chroni nas przed niebezpieczeństwami. To zapewnia nam łaska Maryi i aniołów. Niestety, żyjemy w czasie renesansu zabobonów, wróżek przepowiadających przyszłość, promowania przedmiotów mających cudowne właściwości. My powinniśmy wrócić do tradycji wschodniego, palestyńskiego chrześcijaństwa, oraz chrześcijaństwa europejskiego sprzed reformacji, związanego mocno z miłosierdziem maryjnym.
Biskup wyjaśnił także pochodzenie tradycji szkaplerza, związanego z zakonem karmelitów.
- Św. Jan Paweł II nosił szkaplerz. Był do niego bardzo przywiązany - mówił bp Jacek Jezierski. - Wiedział, że w Maryi nie ma egoizmu, ale jest pokora, że tylko Bóg może człowieka ocalić i uczynić szczęśliwym na całą wieczność.
Po mszy odbył się w parafialnych ogrodach festyn dla wszystkich wiernych.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?