Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jazowa. Boją się każdego deszczu

red
Gmina Nowy Dwór Gdański. Kolejny raz woda zalała gospodarstwa sąsiadujące z budową mostu na drodze S7 w Jazowie. Mieszkańcy walczą o odszkodowania, a winą obarczają GDDKiA oraz projektanta inwestycji.
Gmina Nowy Dwór Gdański. Kolejny raz woda zalała gospodarstwa sąsiadujące z budową mostu na drodze S7 w Jazowie. Mieszkańcy walczą o odszkodowania, a winą obarczają GDDKiA oraz projektanta inwestycji. Kamila Ziętek
Gmina Nowy Dwór Gdański. Kolejny raz woda zalała gospodarstwa sąsiadujące z budową mostu na drodze S7 w Jazowie. Mieszkańcy walczą o odszkodowania, a winą obarczają GDDKiA oraz projektanta inwestycji.

Jazowa. Trzy gospodarstwa w miejscowości Jazowa znalazły się pod wodą po przejściu Orkanu Grzegorz, który nawiedził Żuławy pod koniec października. Przypomnijmy, te same gospodarstwa woda zalała również pod koniec września.

- Sytuacja wyglądała dokładnie tak samo jak we wrześniu. Woda, która nie zmieściła się w i tak już wcześniej wypełnionych rowach trafiła prosto do nas - mówi Katarzyna Wójcik, jedna z zalanych mieszkanek. - Po paru godzinach deszczu i silnego wiatru woda zalała całe podwórko i podeszła pod budynki gospodarcze i garaże. Mąż z zięciem nocą układali worki z piaskiem. Tylko dlatego, że tym razem reakcja była natychmiastowa i wypompowywanie ruszyło bardzo szybko po naszym alarmie, woda tak jak poprzednim razem nie zalała budynków i garaży.

Mieszkańcy ponownie jako winnego tej sytuacji wskazują GDDKiA oraz projektanta inwestycji.

- Tłumaczenia GDDKiA, które usłuszeliśmy na ostatniej sesji rady powiatu kompletnie nas nie przekonują. Zapewniają, że wszystko będzie dobrze po zakończeniu budowy. Że wszystko będzie działać bez zarzutu. Ale my działania potrzebujemy teraz. Natychmiast. Przecież dla nas każdy większy deszcz to realna groźba podtopienia. Nie wiadomo jak daleko dojdzie woda, czy uda się ją zatrzymać. Czy w końcu nie zaleje nam domu. Planowane zakończenie budowy to październik przyszłego roku. Dla nas to cały rok życia w stresie i w ciągłym strachu o nasz dobytek - dodaje Katarzyna Wójcik.

- Wszystkie prace postępują zgodnie z zaplanowaną dokumentacją, która jest wykona bardzo dobrze - zapewnia Sławomir Rytlewski, kierownik projektu z GDDKiA. - Jednak zdecydowaliśmy się na wprowadzenie dodatkowych rozwiązań, które będą pełnić funkcję zabepieczeń w sytuacjach alarmowych. W miniony poniedziałek spotkaliśmy się ze specjalistami, wśród których znaleźli się zarówno przedstawiciele wykonawcy prac jak i osób od lat związanych z melioracją Żuław. Przede wszystkim, docelowo chcemy uniknąć przepływu wody przez rowy prywatnych właścicieli, które jak wiemy często bywają w fatalnym stanie. Chcemy, aby w sytuacjach alarmowych woda spływała naszymi rowami przydrożnymi. Pierwsze, najprostsze prace są już realizowane. Pozostałe zaplanowane rozwiązania na dniach zostaną wprowadzone do dokumentacji. Liczymy, że resztę prac uda nam się rozpocząć jak najszybciej. Możliwe, że już w przyszłym tygodniu.

Jednocześnie rodzina państwa Wójcik rozpoczęła starania o uzyskanie odszkodowania za poniesione straty.

- Ubezpieczyciel wykonawcy odrzucił nasze podanie o odszkodowanie. Jesteśmy w kontakcie z Budimexem, który chce w tej sprawie zawrzeć z nami ugodę.

- Poszkodowani mieszkańcy powinni zwrócić się do nas z odpowiednim wnioskiem, który na pewno rozpatrzymy - dodaje Rytlewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto