Do zdarzenia doszło 20 lutego. Jedna z mieszkanek Nowego Dworu Gdańskiego zgłosiła, że podczas jej nieobecności z jej mieszkania zginął telewizor, kino domowe i laptop. Policjanci pracujący na miejscu zdarzenia ustalili, że sprawca wszedł do mieszkania wypychając jego drzwi, a z mieszkania nie zginęło nic więcej poza wartym ponad 3 tysiące złotych sprzętem.
Do odpowiedzialnego za niknięcie sprzętu mężczyzny policjanci dotarli jeszcze tego samego dnia. Okazał się nim 26-letni mieszkaniec powiatu nowodworskiego.
Kierowca autobusu PKS Gdańsk stracił przytomność. Pasażerowie chwycili za kierownicę
Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna to były partner życiowy zgłaszającej. Sprzęt należał do niego, ale po rozstaniu nie zdążył zabrać go z mieszkania kobiety. Jak sam twierdzi - w przypływie emocji, pod nieobecność właścicielki - wdarł się do jej mieszkania i zabrał z niego telewizor , kino domowe i laptop i przeniósł do aktualnie zamieszkiwanych pomieszczeń.
O tym, że prawo nie legalizuje działania, za pomocą którego 26-latek chciał odzyskać swą własność, mężczyzna przekonał się wczoraj. Śledczy przedstawili mu zarzut naruszenia miru domowego. Za takie działanie mężczyźnie grozi grzywna, ograniczenie wolności, a nawet kara 1 roku więzienia.
Zmiany w rządzie. Donald Tusk przedstawił nowych ministrów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?