Rozmawiamy z Krzysztofem Swatem, burmistrzem Krynicy Morskiej.
Jaki powinien być idealny burmistrz? Taki jakim Pan jest, chciałby być...
Powinien traktować miasto, gminę, w której pracuje, jak własny dom. W taki sposób powinien też nim zarządzać, prowadzić takie inwestycje, by mieszkańcom żyło się dobrze, by dobrze się w nimi czuli, by wszystko dobrze funkcjonowało, by nasze dzieci nie musiały, nie chciały z niego wyjeżdżać. Wszystkie działania powinny prowadzić do tego, by dla samorządowca powstało jego wymarzone miasto. Moim zdaniem to absolutna podstawa w działalności samorządowej. Tak staram się pracować. Krynica Morska jest specyficznym miastem, mamy małą liczbę mieszkańców, znamy się jak “łyse konie”, więc pewnie pracuje mi się łatwiej niż kolegom burmistrzom, prezydentom z większych miast. Ja sam doskonale znam każdy kamień, każdą dziurę w Krynicy Morskiej, potrzeby i problem mieszkańców, bo sam tu mieszkam. W Urzędzie Miasta pracowałem zresztą od 1991 r., od samego początku, kiedy Krynica Morska uzyskała prawa miejskie.
Plany na przyszłe lata są ambitne...
Za dwa, trzy lata Krynica Morska będzie nie do poznania, choć i tak już wygląda pięknie, co jest zasługą wszystkich burmistrzów, radnych, mieszkańców ostatniego 25 lecia. Zrealizujemy inwestycje drogowe, będziemy modernizować port, powstanie infrastruktura sportowa, rekreacyjna, ścieżki rowerowa. W nasze inwestycje wpiszą się też zadania Urzędu Morskiego, m.in. wały przeciwpowodziowe nad Zalewem, które staną się piękną promenadą.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?