Bursztyniarze zostawiają w lasach, pomiędzy drzewami i krzewami, mało widoczne i bardzo głębokie doły, po wypłukanym piasku. Te niebezpieczne pułapki zagrażają zdrowiu, a nawet życiu osób, które tam spacerują.
- W miejscu, gdzie wydobywano bursztyn, powstaje dół, wokół którego pozostawiany jest urobek, czyli to, co zostało wypłukane spod ziemi. Czasem te dziury są zamaskowane i niewidoczne, dlatego w nadmorskich lasach należy zachować szczególną ostrożność - mówi Wojciech Woch z Parku Krajobrazowego "Mierzeja Wiślana".
Tymczasem w czasie wakacji w miejscowych lasach przebywa dużo więcej osób niż zwykle. Nieświadomi spacerowicze, też z małymi dziećmi, często wchodzą na teren uszkodzony przez bursztyniarzy.
- W czasie wakacyjnych weekendów wszystkie służby mundurowe z powiatu nowodworskiego prowadzą wzmożone patrole lasów Mierzei Wiślanej. Wszystko po to, by było bezpieczniej - mówi Adam Gronkowski z Nadleśnictwa Elbląg. - W okresie letnim, Mierzeję Wiślaną odwiedza ogromna ilość turystów. Wczasowicze poruszają się również po miejscowych lasach, nie zawsze zachowując ostrożność. Często informujemy ich, że powinni uważać na doły po wypłukanym piasku. Oczywiście patrolujemy także lasy pod kątem działalności nielegalnych bursztyniarzy.
Osoby zajmujące się tym nielegalnym procederem nie tylko spowodowali, że las może być niebezpieczny dla innych ludzi, ale zrobili także duże szkody w przyrodzie.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?