Powiat nowodworski. Fragment trasy powiatowej prowadzącej ze Stobca do Gozdawy jest objęty graniczeniem tonażu do 12 ton. Mieszkańcy wsi skarżą się, że mimo to drogę pokonują znacznie ciężej załadowane samochody i ciągniki. Wożą buraki, zboża, nawozy. Transporty trafiają do firmy rolniczej znajdującej się na terenie byłego PGR.
- Niedługo z tej drogi nic nie zostanie - mówi Józef Szytenbark, mieszkaniec Stobca. - Chcemy ją uratować. Innej szosy po prostu nie mamy. Właśnie wracamy ze spotkanie z panem starostą. Niestety, nie jest wstanie nam pomóc. Tylko rozłożył ręce. To nie jest nasza pierwsza interwencja w tej sprawie.
Czytaj też:Będzie ograniczenie nośności na moście w miejscowości Tuja (gm. Nowy Dwór Gdański)
- Dzisiejszy sprzęt rolniczy znacznie różni się od tego, którym dysponowali gospodarze w latach 70, kiedy te lokalne drogi powstawały - mówi Andrzej Suszek, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Nowym Dworze Gdańskim. - Obecnie to ogromne maszyny, które same ważą po kilka ton, a wraz z ładunkiem nawet kilkadziesiąt ton . Wiemy, że drogi te wymagają gruntownego remontu. Zarząd Dróg Powiatowych otrzymał już pewną pulę z budżetu powiatu ale jeszcze nie podzieliliśmy tych środków. Wciąż czekamy na decyzję z urzędu marszałkowskiego o przyznanie dodatkowych środków. Obecnie nie przewidujemy inwestycji na tym odcinku ze Stobca do Gozdawy.
Mieszkańcy podkreślają, że są wstanie sami naprawić szkody wyrządzone na drodze do tej pory.- Planowaliśmy już aby skrzyknąć się i ruszyć z naprawą, ale po co mamy to robić, skoro ten ciężki sprzęt będzie nadal jeździł po naszej drodze. To co uda nam się naprawić zaraz będzie wyglądać tak samo - podkreśla Szytenbark.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?