Powiat nowodworski. Obradowali radni. Zarząd otrzymał absolutorium, choć niejednogłośnie

Powiat nowodworski. Uchwała o udzieleniu absolutorium była najważniejszą częścią ostatniej sesji rady powiatu nowodworskiego. Za przygotowanie i zrealizowanie budżetu zarząd (starosta Ewa Dąbska, wicestarosta Barbara Ogrodowska, członkowie Andrzej Sobociński, Stanisław Juszczyk i Józef Rybicki) chwalił radny Józef Sarnowski.

- Realizujący budżet stanęli na wysokości zadania, kolejny zresztą raz - mówił Sarnowski. - Już zaczynają procentować inwestycje w oświatę. Należy tylko żałować, że pod względem ekonomicznym, gospodarczym na tle województwa nadal wypadamy słabo.

O zadłużenie powiatu pytał radny Eugeniusz Jaremba. Jest ono mniej więcej na poziomie z ubiegłego roku - około 40 proc.

- Jako powiat mamy coraz mniejsze możliwości inwestycyjne - dodał Jaremba, który jednak poparł absolutorium.

Za absolutorium rękę podniosło 11 z 12 obecnych radnych. Wstrzymała się Iwona Tyburska.

- Zarząd wykonał przy budżecie pracę rzetelną, choć niezbyt błyskotliwą - uzasadniła swoją decyzję Tyburska. - Porównuję to do gospodyni, która mając niskie zarobki tnie koszty. Powiatowi nowodworskiemu potrzebne jest natomiast mądre zwiększanie dochodów. Nie stawiamy sobie żadnych strategicznych celów i wyzwań. Nie neguję całkowicie pracy starosty, więc przeciw absolutorium nie byłam, ale wstrzymując się od głosu przypominam o brakach.

- To był budżet wielozadaniowy, chcieliśmy zapewnić inwestycje w każdym sektorze powiatowej działalności - mówi Andrzej Sobociński. - Trudno się gospodaruje mając do dyspozycji 39 mln zł.

- Dziękuję za udzielenie absolutorium - mówi starosta Ewa Dąbska. - To była trudna praca. Dyscyplina finansowa odgrywa dużą rolę, ja mam "ciężką rękę" do pieniędzy, a pani skarbnik powiatu jeszcze cięższą. Dziękuję całej administracji powiatu i pracownikom placówek za realizację budżetu. To była praca zespołowa.

Nie zabrakło kontrowersji, m.in. przy ocenie raportu z działalności Powiatowego Urzędu Pracy. Problemy z pogotowiem ratunkowym zgłaszał także radny Janusz Charliński.