W placówce w Kępkach odbyło się zebranie rodziców, nauczycieli. Spotkali się z nim radni Tomasz Sienkiewicz oraz przewodniczący komisji oświaty Wojciech Krawczyk. Nie przyjechał burmistrz Jacek Michalski (zastępowała go Iwona Kąsek z Urzędu Miejskiego) oraz przewodniczący Rady Miejskiej, Czesław Łukaszewicz.
Przypomnijmy, burmistrz Michalski zdecydował, że gmina nie przedłuży umowy użyczenia budynku w Kępkach Stowarzyszeniu Przyjaciół Szkół Katolickich. To w praktyce oznacza likwidację niepublicznej placówki (przedszkole i podstawówka), do której uczęszcza 61 dzieci. Burmistrz uzasadnił swoją decyzję oszczędnościami, m.in. na nauczycielskich etatach. Jak stwierdził, budżet ma zyskać dzięki temu 150 tys. zł. Dzieci z Kępek mają zostać przeniesione do Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Marzęcinie.
Zobacz także: Szkoła katolicka straci gminny budynek?
- Nasze dzieci na pewno nie pójdą do Marzęcina - zaznaczyła Anna Góra. - Tamta szkoła jest fatalna. Rozważamy głodówkę.
- Burmistrz specjalnie umawiał się z nami na ten, konkretny termin, dostosowaliśmy się do niego - mówiła Katarzyna Wojtaszek, przewodnicząca Rady Rodziców.
- Uważamy, że burmistrz jest nam winien wyjaśnienia. Obaliliśmy wszystkie jego argumenty, chcemy więc wiedzieć, dlaczego nadal dąży do likwidacji tej placówki - mówił Tomasz Grobelny, jeden z rodziców dzieci uczących się w Kępkach.
- Burmistrz podtrzymuje swoją decyzję o nie przedłużeniu umowy- powiedziała Iwona Kąsek z nowodworskiego Urzędu.
- My prosimy przekazać burmistrzowi serdeczne pozdrowienia od nas - mówił ironicznie Grobelny.
Społeczność szkoły poprosiła obecnych na spotkaniu radnych o umówienie spotkania z burmistrzem Michalskim.
- Rozumiem rozczarowanie, smutek i złość rodziców dzieci i nauczycieli szkoły z Kępek - powiedział Wojciech Krawczyk. - Sam jestem nauczycielem, swoja pracę zaczynałem w wiejskich placówkach, jestem ich wielkim zwolennikiem. Zrozumcie, że radni i burmistrz są zobligowani do postrzegania gminnego systemu oświaty całościowo. Sytuacja finansów jest zła, burmistrz chce racjonalizować wydatki. To wymaga trudnych decyzji. Kwestię oszczędności wyliczyli fachowcy z Urzędu Miejskiego. Nie mamy powodu w nie nie wierzyć. Niemniej uważam, że powinno odbyć się spotkanie rodziców z Jackiem Michalskim.
- Moje zdanie znacie, uważam, że macie prawo i obowiązek walczyć o tę szkołę - powiedział radny Tomasz Sienkiewicz.
Zobacz także: Protest społeczności szkolnej
- Uważamy, że ta sytuacja to wina radnych - zaznaczyła sołtys wsi Stobna, Bożena Szaciłło. - To w ich rękach leżała decyzja o przedłużeniu umowy użyczenia budynku Stowarzyszeniu Przyjaciół Szkół Katolickich. Zrezygnowali z tego w czasie sesji w marcu, decyzję przekazali burmistrzowi. Skierujemy pismo do rady, o podjęcie stosownych procedur administracyjnych w tej sprawie. Decyzja o użyczeniu budynku musi wrócić do rady.
Radny Krawczyk poprosił społeczność szkoły o nie eskalowanie protestu, nie radykalizowanie jego form.
- Nam nie zależy na żadnych rozróbach, nie chcemy eskalacji konfliktu - mówi ks. Mariusz Pietrzykowski, proboszcz parafii Świętego Maksymiliana Kolbego z Kępek. - Jak jednak mamy bronić swoich dzieci i szkoły? Co mamy zrobić, by decyzja została zmieniona?
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?