Żuławy. Nowe wały przeciwpowodziowe w regionie będą wyposażone w siatkę chroniącą przed bobrami

Niestety, tej ochrony nie będą miały wały obecnie funkcjonujące. 
– Przy projektowaniu wałów przeciwpowodziowych zleciliśmy opracowanie systemu zabezpieczeń przed wodnymi gryzoniami – mówi Sławomir Szymański, kierownik nowodworskiego oddziału Zarządu Melioracji i Wodnych. – Projektanci twierdzą, że siatka spełni swoją rolę. Wiosną 2011 r. rozpocznie się budowa odcinka wału na rzece Tudze, od Nowego Dworu Gd. do Nowego Stawu. Będzie on wyposażony w to zabezpieczenie. 
Przypomnijmy, od czterech lat populacja bobrów w żuławskich rzekach stale rośnie. Kłopot w tym, że te będące pod ochroną zwierzęta, nie mające żadnych naturalnych wrogów, niszczą wały chroniące przed powodzią. Budują w nich swoje siedliska. To głębokie nory, liczące nawet sześć metrów średnicy i głębokość dwóch metrów. Siedliska często się zapadają, powodując w tzw. koronie wału wyrwy. 
Lokalni melioranci co roku przeznaczają na naprawę uszkodzonych wałów około 200 tys. zł. Tegoroczne remonty już się rozpoczęły i potrwają do końca listopada. 
– W tym roku musimy zasypać około 250 dziur – dodaje Szymański. – W pierwszej kolejności wzmocniliśmy te największe ubytki, które groziły przerwaniem wału w razie wyższych stanów wód. Uzupełniamy je gruntem, formujemy. Niestety, wciąż powstają nowe jamy. Na razie nie ma skutecznej metody walki z tym zjawiskiem. 
Warto zaznaczyć, że żuławscy melioranci wystąpili w zeszłym roku o odstrzał bobrów. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku wydała zezwolenie na zmniejszenie populacji o 100 sztuk. Bobry to jednak sprytne i płochliwe zwierzęta. Myśliwym udało się odstrzelić tylko jedną sztukę. Bobry były też jednym z tematów wrześniowego spotkania żuławskich rolników z wiceministrem Kazimierzem Plocke. W Nowym Dworze Gd. zapowiedział on zmianę przepisów dotyczących tych zwierząt na terenach zagrożonym powodzią.