Nie możemy dopuścić do zamknięcia dla turystów i mieszkańców ujścia Wisły, naszej największej atrakcji turystycznej - twierdzą przedstawiciele Stowarzyszenia Przystań Mikoszewo - Ujście Wisły. Mieszkańcy nie zgadzają się z zakazem wstępu na betonowe kierownice - konstrukcje wybudowane wzdłuż brzegów rzeki, które “wyprowadzają” wody Wisły do morza.
Zaznaczmy, kierownice mają ok 3 m. szerokości, sięgają daleko w morze, ich zadaniem jest m.in. zapobieganie wypłyceniom ujścia. Po kierownicach chodzić nie wolno - konstrukcje są oznakowane, za wejście grozi mandat - tak zdecydował Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku, zarządzający “kierownicami”. Chodzi o bezpieczeństwo. Spacerujący po kierownicach, ktore nie są zabezpieczone barierkami, mogą wpaść do Wisły (nurt bywa bardzo silny w tym miejscu).
Zakaz (są znaki, specjalne płotki) ustanowił Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, który “opiekuje się” ujściem.
- Turystyka jest jedną z szans rozwoju Mikoszewa . Wiele lat był on hamowany - mówi Robert Boreysza, prezes Stowarzyszenia Przystań Mikoszewo-Ujście Wisły. - Kiedy nasze plany mogliśmy zacząć realizować, odcina się dostęp do wielkiej atrakcji - ujścia.
Urokliwe, unikatowe ujście jest atrakcją turystyczną (jest np. częścią szlaku pieszego Ostatnia Mila Rzeki Wisły), ale może też być niebezpieczne. W 2016 r. dwie osoby utonęły, po tym jak wpadły z kierownic do liczącej w tym miejscu ok 200 m. szerokości Wisły.
- Nie chcemy ograniczać turystyki w Mikoszewie, ale bezpieczeństwo jest najważniejsze - mówi Bogusław Pinkiewicz, rzecznik RZGW. - Kierownice są z jednej strony pochyłe, mokry beton jest śliski. Ornitolodzy, którzy opiekują się okolicznymi rezerwatami raportowali, że w ubiegłym roku pomagali wydostać się z wody aż 20 osobom, które zsunęły się z kierownic do wody.
- Zamknięcie nie jest wyjściem. Ujście trzeba po prostu zabezpieczyć, tak jak ma to miejsce w podobnych miejscach w całej Europie - odpowiada Boreysza. - W górach też są niebezpieczne szlaki, ale góry nie są zamykane dla turystów.
Dyrekcja RZGW montuje na kierownicach specjalne łańcuchy ratunkowe, które będą miały za zadanie pomóc wydostać się osobom, które wpadły do rzeki z wody. Niemniej zakaz wstępu na kierownice nadal będzie obowiązywał. RZGW nie ma planów budowy np. ochronnych barierek. Instytucja argumentuje, że żadna konstrukcja tego typu nie wytrzymałaby zimowych sztormów czy naporu kry.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?