Podejrzany o kradzież auta jest znajomy pokrzywdzonej, 37-letni mieszkaniec. Jak się okazało, po tym jak zabrał auto z posesji (do kradzieży doszlo nocą, auto było zamknięte na klucz), w czasie jazdy uderzył autem w drzewo. Grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Zobacz także: Mieszkańcy kradą wodę
Funkcjonariusze ustalili wstępnie, że podejrzany w trakcie piątkowej wizyty u swojej znajomej, wykorzystując chwilę nieuwagi gospodyni, zabrał z jej domu kluczyki do auta, a potem odjechał nim z podwórza. Jak sam przyznał – chciał odsprzedać auto na części.
W trakcie jazdy nie zapanował nad kierownicą, wypadł z drogi i uderzył w przydrożne drzewo. Potem prosił znajomego o holowanie i przechowanie wraku.
Sprawdź koniecznie: Zgłosili kradzież auta, choć sami je pocięli na złom
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?