Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Do dyspozycji nauczycieli była kreda, tablica i własny głos.” Jedynka – pierwsza podstawówka w Nowym Dworze Gdańskim [ZDJĘCIA]

Jadwiga Bilicka
Jadwiga Bilicka
Reprodukcje kroniki szkolne SP 1
Dnia 27 sierpnia 1945 roku przystąpiono do zorganizowania tutejszej Publicznej Szkoły Podstawowej. Budynek szkolny był w okropnym stanie, zniszczony i zanieczyszczony wskutek działań wojennych. Uporządkowano budynek szkolny i przeprowadzono remont niezbędny, naprawiono dach i mury, żeby zapobiec zaciekom. Wstawiono częściowo okna i szyby, również piece, bo centralne ogrzewanie nieczynne. Urządzono tymczasowo 2 klasy, a na dziedzińcu szkolnym powiewała już dumnie chorągiew polska, ogłaszając, ze dziatwa polska będzie mogła uczęszczać do szkoły polskiej na prastarych ziemiach żuławskich - głosi wpis w jednym z protokołów rady związany z rozpoczęciem działalności Szkoły Podstawowej nr 1 w Nowym Dworze Gdańskim.

Wspomnienia związane z pracą w Jedynce opisała mgr Krystyna Płatek w okolicznościowym biuletynie wydanym z okazji 70 – lecia nowodworskiej Jedynki.

Gdy w 1960 roku rozpoczynałam tu pracę, szkoła odzyskiwała już swój blask – była wyremontowana, wyposażona w skromny sprzęt i częściowo w pomoce naukowe: mniej skomplikowane pomoce wykonywali nauczyciele we własnym zakresie.
Czym różni się „Jedynka” od innych szkół w mieście? Chyba tylko tym, że była pierwsza.(…)

W latach 1945 – 1962 była to jedyna placówka w mieście zapewniająca wykształcenie podstawowe w zakresie klas I – VII. Gdy we wrześniu 1945 roku szkoła otworzyła swoje podwoje dla młodych mieszkańców, w utworzonych klasach byli uczniowie w różny wieku, którzy wskutek wojny nie mogli uczyć się lub ich wiedza była fragmentaryczna.

W pierwszym dniu, według kroniki w szkole, było kilkunastu uczniów, a w 1960 roku, gdy rozpoczynałam pracę, było ich ponad tysiąc. Do starszych klas uczęszczali uczniowie z okolic miasta i najbliższych miejscowości, gdzie było nauczanie w klasach I – III.
Z perspektywy lat, gdy oceniam warunki pracy w Jedynce, były one trudne. Wtedy ich tak nie oceniałam, gdyż nigdzie nie było łatwo. Klasy były liczne, ponad 30 uczniów. Często brakowało miejsc w ławkach szkolnych. Korytarze w czasie przerw były zatłoczone. W szkole brakowało sanitariatów.

Nauka odbywała się w młodszych klasach niekiedy na 3 zmiany. Mimo tych uciążliwości wspominam wspaniałą atmosferę panującą wśród nauczycieli, w kontaktach z rodzicami i uczniami. Życzliwość, pomoc w rozwiązywaniu trudnych problemów, dużo przyjaznych i uśmiechniętych wokół ludzi – tak wspominam pierwsze lata pracy w Jedynce. (…)

W 1962 roku gdy powstała Szkoła Podstawowa nr 2 warunki pracy, realizacja zadań szkoły uległy poprawie. Jedynka pozostała nadal w świadomości pierwszych mieszkańców ich pierwszą szkołą, do której chętnie zapisywali swoje pociechy. (...)

W szkole powstały gabinet stomatologiczny i medyczny, w których służba zdrowia na bieżąco wykonywała przeglądy uzębienia i czuwała nad zdrowiem i prawidłowym rozwojem. We wspomnieniach pierwszych uczniów była też przymusowa łyżka tranu na dużej przerwie. (…)

W szkole spędzałam większość czasu. Etat 26 godzin, praca 6 dni w tygodniu w przepełnionych klasach, praca z uczniem zdolnym w ramach kół zainteresowań, w ZHP, przygotowanie do lekcji, kontakt z rodzicami – to zajęcia, które pochłaniały większość czasu.
Znajdowaliśmy również czas na przyjemności. Po lekcjach chodziliśmy do kawiarni Bursztynowej na kawę z bitą śmietaną. (…)

Co było inne w szkole niż obecnie ? Drewniane całościowe dwuosobowe ławki szkolne z blatem i siedzeniem. W blacie otwór na kałamarz z atramentem. Uczniowie pisali w zeszycie zwykłą stalówką, którą umieszczano w obsadce, potem pozwalano uczniom pisać wiecznym piórem, które napełniano atramentem.
Według nauczycieli nauczania początkowego pismo wiecznym piórem było niedbałe. Ileż było kleksów w zeszycie, poplamionych palców i ubiorów. Pewną osłoną były czarne lub granatowe fartuszki, lub bluzy szkolne z białym kołnierzykiem, które przede wszystkim przykrywały biedę. Do dyspozycji nauczycieli była kreda, tablica i własny głos.(…)

Gdy 15 sierpnia 1960 roku po raz pierwszy przekroczyłam mury Jedynki witał mnie kierownik szkoły Szaban. W szkole były zaawansowane prace remontowe. Pamiętam jedną z pierwszych dyrektorek szkoły – Henrykę Brzostowską. Zawsze z pogodnym uśmiechem na twarzy, rzeczowa, służyła pomocą młodym nauczycielom. Potrafiła stworzyć wspaniałą atmosferę pracy. W 1962 roku przeszła do nowo utworzonej Szkoły Podstawowej nr 2 wraz z częścią uczniów Jedynki.

Dyrektorem, który przez kilka lat kierował szkołą został pan Mirosław Szpanalewski – człowiek zrównoważony, solidny, dbający o szkołę i jej pracowników. Dyrektorem była też Stanisława Antonkiewicz.(…)
W pamięci pozostał również niezwykle skuteczny dyrektor pan Henryk Słonina. Choć dyrektorem był tylko przez jeden rok, zostawił w Jedynce ślady swojej gospodarności.(…)

Najdłużej kierował Jedynką pan Edmund Korcz. Był on bardzo dobrym gospodarzem, wnosił do grona pracowników swoją pogodę ducha, potrafił rozładować każdą trudną sytuację. Za jego czasów bardzo dobrze układała się współpraca z rodzicami i z pozyskanymi zakładami opiekuńczymi taki jak Gdańskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych, a później Rejon Dróg Publicznych.

W wyniku tej współpracy szkoła uzyskała boisko bitumiczne oraz umeblowanie pokoju nauczycielskiego i częściowe świetlicy szkolnej. Dyrektor Edmund Korcz pożegnał się z Jedynką na uroczystości zakończenia roku szkolnego w 1984 r. (…)

„Prawą ręką” dyrekcji szkoły, która godnie zastępowała ją w czasie nieobecności była Halina Pokorowska. W szkole prowadziła bibliotekę szkolną, uczyła przedmiotów humanistycznych, powierzano jej wychowawstwa klas. Halina to dusza spotkań towarzyskich. We wspomnieniach uczniów bardzo dobry wychowawca, we wspomnieniach nauczycieli bardzo dobra kumpela.(…)

Pracująca od 1959 roku w Jedynce Hanna Koszelak w 1962 roku podjęła pracę w nowo powstałej Szkole Podstawowej nr 2, a po kilku latach wróciła do Jedynki, gdzie została zatrudniona jako nauczycielka biologii. Osiągała wysokie wyniki nauczania. Sukcesem jej było zwycięstwo w konkursie biologicznym. W nagrodę szkoła zyskała wyposażenie pracowni biologicznej w sprzęt i pomoce naukowe.

Najdłużej pracującą w Jedynce nauczycielką biologii była Janina Kozakiewicz.
Jedna z jej uczennic – obecnie także nauczycielka tak ją wspomina:
Konkretna, rzeczowa, każda jej lekcja była pokazowa. Jej zapał, energia, ciekawe pomysły czyniły naukę ciekawą i zrozumiałą. Janina Kozakiewicz była organizatorką wielu ciekawych konkursów. Jej uczniowie uczestniczyli w olimpiadach z biologii zajmując czołowe miejsca na szczeblu miasta, powiatu i województwa.(…)

Pierwszą pracę po studiach w Jedynce podjęła Krystyna Klimek – Kochel. Pełna zapału z głęboką wiedzą merytoryczną i odziedziczoną po rodzicach – nauczycielach wiedzą dydaktyczną, wbijała skutecznie w głowy uczniów wiedzę z geografii. Uczniowie Krystyny Kochel posiadali wszechstronną wiedzę przedmiotową i zajmowali wysokie miejsca w olimpiadach. (…)

Zdolności plastyczne uczniów Jedynki rozwijały nauczycielki o dużej wrażliwości artystycznej Janina Mitschke, Barbara Słonina, Krystyna Szeweluk. (…)

Wspaniali nauczyciele wychowania fizycznego, którzy w trudnych warunkach osiągali wysokie wyniki w sporcie to: Ryszard Kozikowski, Zbigniew Gnyś i Janusz Domaszewski, który w duecie z Janiną Kozikowską zdobywał dla szkoły najwyższe trofea.(…)

Po likwidacji szkoły w Gozdawie przybyły do Jedynki wraz z uczniami dwie nauczycielki nauczania początkowego odznaczające się pracowitością – Józefa Szczotka i Halina Szczotka. Wykazały się dużą znajomością środowiska uczniów i wniosły do naszej szkoły nowego ducha.

Przybyła też Halina Gawrońska – Ratyńska, która okazała się bardzo dobrym organizatorem zajęć w świetlicy szkolnej. Była autorką wielu szkolnych i pozaszkolnych uroczystości.

Pamiętam dbającego o szkołę woźnego Kazimierza Zielińskiego. W pamięci zachowałam dwie panie, które wzorowo dbały o porządek w szkole. Były to: Daniela Jaworska i Stanisława Bielak. Pracowały one najdłużej w Jedynce.

Wieloletnią szefową kuchni była Julia Orzechowska, która gotowała smaczne posiłki. Z dożywiania korzystało niekiedy 200 uczniów.(…)

Opisane wspomnienia dotyczą mojej 24 – letniej pracy w Jedynce. Są moim osobistym, subiektywnym spojrzeniem na Jedynkę z perspektywy lat. We wspomnieniach pozostała wspaniała atmosfera panująca w Jedynce. Z przyjemnością spotykam się z ludźmi, którzy tam pracowali z uczniami, którzy do niej uczęszczali. Każdy z nich dołożył swoją cegiełkę do rozwoju Jedynki.
Po latach gdy wchodzę w mury mojej pierwszej szkoły, jestem pełna uznania dla zaangażowania i dokonań Dyrekcji szkoły. Teraz to nowoczesna i piękna szkoła – podsumowuje Krystyna Płatek.
od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto