Po porażce z Chemnitzer FC 1:3 Lechia wygrała z bardziej wymagającym zespołem z ekstraklasy tureckiej Akhisar Belediyespor 1:0. Jest progres?
Rywal na pewno jest silniejszy, ale też i wynik osiągnęliśmy lepszy. Cieszą dwie rzeczy. Po pierwsze zwycięstwo, a po drugie, że od dłuższego czasu nie straciliśmy bramki. To na pewno podbuduje zespół, że zagraliśmy na zero z tyłu. Rozegraliśmy dwie połowy meczu na dwa składy, z wyjątkiem Mateusza Bąka, który bronił przez całe spotkanie. Rywale w zasadzie nam nie zagrozili z wyjątkiem jednego strzału w drugiej połowie. Nie mieli czystych sytuacji, a to dzięki naszej przyzwoitej grze w defensywie.
Czyli reprymenda po meczu z niemieckim trzecioligowcem, kiedy zarzucił Pan piłkarzom brak zaangażowania, okazała się skuteczna?
Piłkarze grający w Lechii nie mogą sobie pozwalać na to, żebyśmy w takich okolicznościach przegrywali z zespołem niemieckiej trzeciej ligi. Oczywiście mówię to z szacunkiem dla Chemnitzer. Na pewno ten pierwszy mecz nie był w naszym wykonaniu taki, jaki być powinien. Tym razem zawodnicy podeszli bardzo skoncentrowani i na boisku było dużo walki, a to przyniosło nam bramkę dającą zwycięstwo. Jest co poprawiać jeśli chodzi o kreatywność, bo nie wykorzystywaliśmy naszych szans po odbiorze piłki.
Ten skład z pierwszej połowy z meczu z Akhisar jest zbliżony do optymalnego?
Nie podchodzę do tego w ten sposób. Mamy dwie wyrównane jedenastki i na każdej pozycji rywalizacja jest bardzo mocna. Zawodnicy wiedzą o tym, a taka sytuacja musi wpłynąć na podniesienie poziomu.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?