Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klasa okręgowa: Meteor Pinczyn pokonał Mady Ostaszewo

Kamil Kucharski
Kamil Kucharski
W niedzielę 8 listopada Mady Ostaszewo zmierzyły się na swoim stadionie z Meteorem Pinczyn. Mecz wygrała drużyna gości pokonując gospodarzy 4:0.

Na początku spotkania zespół z Pinczyna spróbował przytłoczyć Mady swoją ofensywą, jednak gospodarze bez problemu blokowali ataki przeciwników. Po kilku minutach od pierwszego gwizdka sędzia podyktował rzut wolny dla gości, jednak strzał bez problemu wybił pilnujący bramki Mad Jarosław Talik.

Niewiele później środkiem boiska przebiegł Sebastian Bara, który stamtąd zagrał piłkę na skrzydło. Podanie było jednak za słabe - futbolówkę przejęli piłkarze z Pinczyna, ale ich akcja ponownie zakończyła się po interwencji golkipera Mad.

Po około dwunastu minutach sędzia podyktował rzut wolny dla gospodarzy. Do piłki podszedł Piotr Wardowski, a jego silny strzał został obroniony przez bramkarza Meteoru. Po tej akcji piłka pozostała jednak w posiadaniu Mad; Wardowski rozegrał ją z Mateuszem Olesiem, a następnie ponownie oddał strzał - tym razem niecelny.

Równo po piętnastu minutach gry arbiter przyznał Meteorowi rzut wolny. Piłka została skierowana w pole karne Mad, tam przez chwilę odbijała się między zawodnikami i następnie wpadła do bramki gospodarzy.

Podopieczni trenera Andrzeja Biangi natychmiast rozpoczęli walkę o wyrównanie. Okazji do zremisowania było kilka - w jednej z nich na wysokości pola karnego powalony został Kamil Wirkus, sędzia jednak nie przerwał w tym momencie gry, ponieważ gospodarze pozostali w posiadaniu piłki.

Kolejną okazją do wyrównania były dwa rzuty rożne pod koniec pierwszej części meczu, których również nie udało się przekuć w gole. Na pięć minut przed końcem połowy Meteor przeprowadził szybką kontrę. Rozegranie ofensywnej akcji ułatwiało to, że większość piłkarzy Mad nie zdążyła jeszcze wrócić na swoją stronę. Do napastników z Pinczyna wybiegł z bramki Jarosław Talik, jednak piłka przeleciała obok niego, a następnie uderzyła w słupek i wtoczyła się do bramki gospodarzy.

Druga połowa spotkania rozpoczęła się od ofensywy Mad. Na drugą stronę boiska piłkę przerzucił Jakub Rybicki, a tam przejął ją Szymon Jagodziński. Sytuacja nie zakończyła się jednak bramką kontaktową dla gospodarzy, podobnie jak przyznany Madom chwilę później rzut wolny - wówczas po silnym strzale Mateusza Olesia piłka wylądowała w rękach bramkarza.

Kolejny rzut wolny sędzia przyznał gospodarzom po faulu na Szymonie Jagodzińskim. Po zagraniu w pole karne i uderzeniu główką Mateusza Olesia piłka wylądowała jednak na górnej siatce bramki.

W 78. minucie Meteor przypuścił kolejną ofensywę na bramkę gospodarzy. Tym razem zawodnik z Pinczyna przebiegł skrzydłem i stamtąd zagrał piłkę w pole karne. Tam znalazł się już kolejny piłkarz Meteoru, który musiał tylko wystawić nogę i skierować futbolówkę pomiędzy słupki.

Czwarta bramka dla gości wpadła w 88. minucie - po rzucie wolnym i uderzeniu głową piłka odbiła się od słupka, jednak później po dobitce wtoczyła się do bramki Mad. Po tej akcji sędzia doliczył jeszcze cztery minuty, jednak wynik nie uległ zmianie i Meteor Pinczyn wygrał z Madami Ostaszewo 4:0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto